dalej czekam, w empiku jest a 9 stycznia zamówiłem jako preorder, ostatni raz kupuję coś od was bezpośrednio, aż strach myśleć co by było w przypadku prenumeraty
Panowie, panie. Tak się składa, że jesteśmy maleńkim wydawnictwem, w którym obecnie prawie wszystko załatwia jedna osoba. 9 numer miał pewne opóźnienia wynikające zarówno ze spraw finansowych jak i niedotrzymanych terminów księgarń i dystrybutorów. W międzyczasie niektóre rzeczy w Wydawnictwie całkiem się pozmieniały... Kiedy tylko go dostaliśmy, natychmiast wzięliśmy się za pakowanie - na cztery ręce. Zaadresowanie i wysłanie ponad tysiąca paczek (trzeba było odesłać w świat zarówno Tequilę jak i najnowszego Cosia) to nie jest zadanie na jeden wieczór. Opakowane, zaadresowane i pachnące paczki trzeba było jeszcze zawieźć na pocztę i tam już przejęła je ukochana PP. Powtórzę - nie jesteśmy ogromna firmą zatrudniającą całe mnóstwo ludzi do pomocy. Jesteśmy garstką zapaleńców robiących COŚ, by rynek fantastyczny w Polsce miał się przy czym dobrze bawić. Dlatego wybaczcie nam wszelkie niedogodności i przełknijcie zgryźliwe słowa. Nam też przykro, ale robimy, co się tylko da. Naprawdę.
Trochę niefajnie, że nowy numer leży już w Empiku, a ja jako prenumerator wciąż go nie mam. Szczerze powiedziawszy liczyłem, że będzie odwrotnie.
OdpowiedzUsuńtrochę niefajnie, że już maj, a ja jako prenumerator wciąż tego numeru nie otrzymałem. zero odpowiedzi na fb i mailu..
UsuńPodzielam powyższą opinię.
OdpowiedzUsuńi Ja. Teraz już będę czekał na EMPIK. Zamówiłem preorder a tu cisza - trzeba cierpliwie czekać , może dostanę
OdpowiedzUsuńNo Ja tez uwazam ze powinno byc odwrotnie ale coz... dalej czekam na swoj numer, a w kiosk juz widzialem
OdpowiedzUsuńdalej czekam, w empiku jest a 9 stycznia zamówiłem jako preorder, ostatni raz kupuję coś od was bezpośrednio, aż strach myśleć co by było w przypadku prenumeraty
OdpowiedzUsuńPanowie, panie. Tak się składa, że jesteśmy maleńkim wydawnictwem, w którym obecnie prawie wszystko załatwia jedna osoba. 9 numer miał pewne opóźnienia wynikające zarówno ze spraw finansowych jak i niedotrzymanych terminów księgarń i dystrybutorów. W międzyczasie niektóre rzeczy w Wydawnictwie całkiem się pozmieniały... Kiedy tylko go dostaliśmy, natychmiast wzięliśmy się za pakowanie - na cztery ręce. Zaadresowanie i wysłanie ponad tysiąca paczek (trzeba było odesłać w świat zarówno Tequilę jak i najnowszego Cosia) to nie jest zadanie na jeden wieczór. Opakowane, zaadresowane i pachnące paczki trzeba było jeszcze zawieźć na pocztę i tam już przejęła je ukochana PP. Powtórzę - nie jesteśmy ogromna firmą zatrudniającą całe mnóstwo ludzi do pomocy. Jesteśmy garstką zapaleńców robiących COŚ, by rynek fantastyczny w Polsce miał się przy czym dobrze bawić. Dlatego wybaczcie nam wszelkie niedogodności i przełknijcie zgryźliwe słowa. Nam też przykro, ale robimy, co się tylko da. Naprawdę.
OdpowiedzUsuń