Takich trzech, jak nas dwóch...
Były to
zeszyty robione na licencji uzyskanej od wytwórni Universal, która zajmowała
się produkowaniem filmów z tytułową parą. Abbott i Costello byli komediowym
duetem, który od początku lat 40. rozbawiał całą Amerykę do łez. Nie była to
zwyczajna para, która od czasu do czasu miała uświetniać nudne uroczystości – w
tamtym okresie nie było osób, które mogłyby się z nimi równać.
Są
autorami jednego z najbardziej rozpoznawalnych skeczy - grze
słów. Nazywał się „Who’s on first?” i polegał na tym, że wysoki, szczupły i
wyważony Abbot tłumaczył pozycje i nazwiska graczy baseballa swojemu niskiemu,
tęgiemu i porywczemu partnerowi – Costello. Witz
rozchodził się o dwuznaczność nazwisk – jeden nazywał się Kto, drugi Czemu – a na
każdy występ modyfikowali listę graczy. Brzmiało to mniej więcej tak:
- Kto jest pierwszy?
- Kto.
- Kto?
- Kto jest pierwszy!
„Who’s on first” znalazło się w liście 100 najlepszych cytatów według Amerykańskiego Instytutu Filmowego.
- Kto jest pierwszy?
- Kto.
- Kto?
- Kto jest pierwszy!
„Who’s on first” znalazło się w liście 100 najlepszych cytatów według Amerykańskiego Instytutu Filmowego.
Zapełniamy rynek
Abbot i
Costello byli hitem – pojawiali się w radiu, telewizji, filmie, kreskówkach, a
nawet w tekstach piosenek. Byli bezkompromisowi, nieugięci i przez ponad 20 lat
ciągle na dobrym poziomie. Niestety, przez kodeks Haysa – konserwatywny zbiór
zakazów dotyczących możliwości pokazywania danych scen w kinematografii –
wydźwięk ich filmów musiał być złagodzony.
Do
rzeczy, których nie można było pokazać na ekranie wybrano komiks, chociaż pierwotnie
nie taki był zamysł. Pierwsza historia z lutego 1948 roku to przerysowana na
papier fabuła filmu z duetem Abbot&Costello - The Wistful Widow of Wagon Gap z 1947 roku. Później zamiast uciekać
się do adaptacji, zaczęto wychodzić z własnymi inicjatywami. Pojawiały się
parodie westernów, kryminałów, thrillerów, a nawet fantasy. Wszystko w dowolnej
komediowej konwencji – żonglowano gatunkami, obśmiewano polityków i systemy
gospodarcze, pojawiały się komentarze na bieżące sprawy polityczne, a wszystko
to ukryte pod celnymi ripostami Abbota i Costello.
Po tym,
jak prawy górny róg okładki zaczęła zasłaniać pieczątka „approved by comic code
authority” seria przetrwała tylko 2 lata. Do 1956 roku zdążyło ukazać się 40
bardzo dobrych, choć miejscami nierównych numerów.
Nie taki szybki koniec
Koniec
komiksowej serii zbiegł się ze spadkiem zainteresowania wyczynami Abotta i
Costello, którzy kilkanaście lat wcześniej wyparli Flipa i Flapa, a teraz sami
mieli być wyparci przez nowy duet – przystojnego, wysportowanego i
uwodzicielskiego Deana Martina i jego partnera, wyjątkowo pociesznego Jerry’ego
Lewisa. 1956 rok to także ostatni poważny film z gasnącymi sławami. Ameryka o
nich zapomniała.
Po 11
latach nieobecności, w 1967 roku powrócili – najpierw w wersji animowanej The Abbott and Costello Cartoon Show, pięciominutowych
skeczach na zlecenie Hanna-Barbera, a później znów zagościli na kartach
komiksu. Serię wydawało wydawnictwo Charlton, miała 22 zeszyty i ostatecznie
umarła w 1971 roku. Od swojej starszej siostry odbiegała poziomem, a swoją
popularność osiągnęła dzięki zamiłowaniu Ameryki do nostalgii.
Jak na
razie nie zanosi się ani na reedycję, ani na nowe przygody komediowego duetu.
Chociaż przyglądając się ostatniemu trendowi, w którym do łask powraca retro i vintage nie powiedziałbym, że jest to aż tak bardzo nierealna myśl.
Paweł Iwanina
Grafiki
Na koniec kilka grafik. Różnice między rokiem 1954 a 1955, czyli wprowadzeniem Comic Code Authority widać gołym okiem:
Okładka sprzed Comic Code Authority |
A tutaj już po liftingu. |
0 komentarze:
Prześlij komentarz