Adres facebook

niedziela, 12 lutego 2012

Coś na progu prezentuje: "Inny rodzaj wampa: Carmilla i jej siostry" (fragment artykułu)

Krokami Wielkiego Przedwiecznego zbliża się premiera pierwszego numeru czasopisma "Coś na progu". Startujemy w drugiej połowie lutego. Lada chwila dostępna będzie także oficjalna strona internetowa, możemy więc zaprezentować Wam zapowiedzi poszczególnych tekstów, które znajdą się w "Cosiu #1". Tym razem będzie to fragment znakomitego artykułu na temat wampirzyc, które wysysają inne wampirzyce... Skąd wywodzi się motyw lesbijskiej miłości spod znaku ostrych kłów i czy warto obejrzeć takie filmy, jak: Vampyros lesbos”, czy „Daughters of Darkness: Lesbian Vampire Tales? O tym wszystkim przeczytacie w tekście Łukasza Buchalskiego.

Krew, róże i kształtne piersi
Dalsza kariera „Carmilli” jest o tyle fascynująca, że przemysł filmowy, który z takim powodzeniem eksploatuje Drakulę, wydaje się nie radzić sobie z prostą, intymną historią wampirycznej lesbijki. Przykładem może być luźno oparty na prozie Le Fanu „Vampyr” Carla Dreyera (1932), który całkowicie pomija podteksty seksualne. Z kolei nakręcony w 1960 r. film „Et mournir de plasir” Rogera Vadima (szerzej znany pod tytułem „Blood and Roses”) wszelki homoerotyzm zamyka na poziomie estetyki. W sferze uczuciowej głównym obiektem pożądania staje się niezbyt sympatyczny Leopoldo, którego zazdrosna kuzynka, będąca wampirzycą, czyha na życie jego narzeczonej.

Wierniejszą adaptacją noweli są „Wampiryczni kochankowie” (1970) kultowego studia Hammer, z charakterystyczną Ingrid Pitt w roli Carmilli. Niestety, niezbyt wyrafinowany sposób realizacji, z którego słynie ta angielska wytwórnia sprawia, że produkcja ta zachwyci dziś jedynie koneserów kiczu. Bijące sztucznością dekoracje i teatralna gra aktorów dają efekt niezamierzenie komiczny, zaś wisienką na torcie jest postać Emmy (odpowiednik Laury). Nie tylko sprowadzono ją do roli damy w opałach, ale można wręcz przypuszczać, że odtwórczynię jej roli dobrano raczej pod kątem kształtnego biustu niż aktorskich umiejętności.

„Wampiryczni kochankowie” to pierwsza część tzw. „Trylogii Karnsteinów”, do której należą także „Lust for a Vampire” (1971) oraz „Twins of Evil” (1972). W pierwszej z nich, odrodzona wampirzyca, którą gra Yutte Stensgaard podszywa się pod uczennicę szkoły dla dziewcząt, druga zaś traktuje o losach jej zdeprawowanego męskiego potomka. Podobnie jak w uprzednio przytaczanych ekranizacjach, charakterystyczne dla nich jest, jakby wstydliwe kamuflowanie motywów lesbijskich O ile w pierwszy z filmów pokazuje wprawdzie słabość Carmilli do krwi młodych dziewcząt, to ostatecznie twórcy każą jej wdać się w romans z mężczyzną. W drugim filmie z tego cyklu, dzieło Le Fanu jest już tylko pretekstem do opowiedzenia zupełnie niezwiązanej z nim historii, której centralnym elementem są dwie bliźniaczki grane przez ówczesne dziewczyny z rozkładówki , Mary i Madeleine Collins...

Łukasz Buchalski
(Cały artykuł znajduje się w "Coś na progu" #1)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Szukaj