Adres facebook

piątek, 8 maja 2015

COŚ NA RYNKU#1 (CYKL FELIETONÓW O KSIĄŻCE I PRASIE)

Serwisy książkowe przewidują, że Amazon.pl ruszy w 2016 roku. Wśród wydawców, dystrybutorów i właścicieli sieci sklepów z książkami (trudno bowiem nazwać je księgarniami) wybuchła cicha panika. Jak zawsze najbardziej boimy się tego, czego nie znamy. Większość dyrektorów polskich oficyn prawdopodobnie do dziś nie przeczytało choćby jednej książki na temat fenomenu największego sklepu na świecie. Tymczasem Amazon może równocześnie wpłynąć na wiele segmentów polskiego rynku książki i prasy i sporo namieszać. Pofantazjujmy więc nieco na ten temat i roztoczmy apokaliptyczne wizje grozy, które prześladują polskich wydawców.


Wydawcy-Pany i Mecenasy zacisną pasy...

Oficyny książkowe drżą. Oto bowiem może pojawić się gracz, który ma w zwyczaju uczciwie traktować autorów. W systemie selfpublishingu na Amazonie pisarz dostaje 70% zysków ze sprzedaży, a ebooka może wstawić do amazonowej dystrybucji w ciągu 48h. Ponadto, autor ma stałą kontrolę nad finansami, podgląd na wyniki sprzedaży i otrzymuje darmowe narzędzia do promocji swojego tytułu. To przerażające w sytuacji, w której w Polsce autor otrzymuje 8-10% zysków ze sprzedaży od ceny okładkowej, minus 2-3 tys. złociszy wstępnej zaliczki (Przy czym, zyski zwykle kończą się na zaliczce. Nagle bowiem niezwykle trudno uzyskać od polskiego wydawcy informacje na temat faktycznych wyników sprzedaży). 

Można się przestraszyć, bo na Amazonie autor sam ustala promocje cenowe swoich książek i stale może konsultować je z systemem największego sklepu na świecie, który podpowiada mu gotowe rozwiązania. Dla odmiany – polski wydawca rzadko kiedy raczy autora informacjami o większości cenowych promocji, na które się zdecydował. Wydawcy-Pany myślą, że im tak wolno, bo przecież zapłacili za korektę, redakcję, skład i druk książki. Autor podpisał z nimi umowę i teraz jego jedyne w swoim rodzaju dzieło, nie należy już do niego, lecz do Wydawcy-Mecenasa. A temu ostatniemu, trzeba w podzięce... wycałować ręce. 

Atmosfera jest nerwowa, bo oto skończy się problem z tym, że wydawca nie chce zrobić dodruku książki, choć pierwszy nakład sprzedał się w całości. Nie ma sensu tego robić – mówi w takiej sytuacji Mecenas polskiemu pisarzowi. - Nie drukujemy więcej, bo Empik już sprzedał swoje 1500 sztuk, a Empik bierze tylko nowości. Dodruku nie weźmie, no chyba, że wykupimy w Empiku promocję za 20 tys... 

Tymczasem na Amazonie książka będzie już zawsze dostępna. Nikt nie zdejmie jej z półki tylko dlatego, że w ciągu ostatniego tygodnia wydano tysiąc nowych tytułów. Technologia druku na żądanie pozwala dodrukować w czasie 24h dowolną ilość zamówionych pozycji. Książka może żyć dłużej niż 3 miesiące! Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale po dwóch latach od premiery, nadal można znaleźć czytelników dla świetnej książki! Dla wydawcy takie podejście to problem. Jak to? - pyta Mecenas. - Pod dwóch latach mam nadal promować ten tytuł? A po co? Przecież mam 600 potencjalnych, nowych bestsellerów! 
   No właśnie. Nie każda książka musi być bestsellerem, ale każda DOBRA książka zasługuje na skuteczną promocję i dotarcie do czytelnika. Tylko, że na to trzeba czasu, kasy i chęci. Pisarzom zwykle się chce, wydawcy już nie bardzo. 


Co jeszcze przykryje fala Amazonki? Mam nadzieję, że podziurawi jak sito Empik. Złośliwie życzę sobie, aby sklep Bezosa wyciął empikowy online store i szybkością realizacji wysyłek, promocyjnymi cenami, dbałością o klienta oraz wielkością oferty, przywalił także sieci stacjonarnych salonów. Wszyscy, którzy odwalają rynkową fuszerę pod kątem dystrybucji nerwowo drapią się po głowie i powtarzają sobie jak mantrę, że przecież Amazon nie ma stacjonarnych sklepów, że uderzy głównie w e-handel. A ja wam mówię – drżyjcie! Wystarczy bowiem, że klient przyzwyczai się do tego, iż na amazon.pl jest taniej, więcej i szybciej. Wtedy krzyżyk wam na drogę. Stracicie przynajmniej 30% klienteli. I bardzo kurde dobrze! Jak to jest, że sieć salonów bierze od wydawcy za sprzedaż książki 55%?! To nie jest przegięcie. To jest bandyctwo! Oto główny powód, dla którego w Polsce nie wydaje się tak wielu znakomitych, niszowych tytułów i przyczyna śmierci małych oficyn, które nie stawiają na bestsellery. Regulacją takiego właśnie bandytyzmu powinno zająć się Państwo, ale skoro ono tego nie robi – trawę przytnie zagraniczny koncern, przerażająca mega-korporacja. 

Amazon forever!

Dlaczego tak się stanie? Ponieważ sklep Bezosa na to stać. Bo dwa tygodnie temu zaczęła się akcja przekazywania polskim bibliotekom e-czytników z ebookami. Bo takich akcji będzie więcej. Klienta trzeba przyzwyczaić do nowej marki, napełnić polskie domy urządzeniami, przez które zakupy można zrobić właśnie w sklepie Bezosa, a nie na Merlinie. 

Ciekawe, co zrobią nasze Mecenasy, aby się ratować? Przecież Bezos jest bezwzględny. Dla niego najważniejszy jest klient. Nie dała mu rady nawet wielka piątka światowych wydawców, którzy spiskowali z Apple (a wszystko przez cenowe promocje, do których zmuszał ich Bezos). Czy pomysł z zamrożeniem okładkowej ceny polskiej książki na przeszło rok, nie jest wymierzony w potencjalne promocje na amazon.pl? Czy mówienie o tym, że owe ceny trzeba zamrozić dla dobra książki, która nie jest produktem oraz w celu ratowania małych księgarenek, nie jest przypadkiem mydleniem nam oczu? Książka JEST PRODUKTEM, a małe księgarenki i tak zdechną, jeżeli nie zmienią swojej polityki i nie otworzą się na klienta. Zamrożenie ceny z okładki nic tu nie da, odbije się jednak na e-handlu książką. 

Do spekulowania na temat zagrożeń, które czają się w odmętach amazonki, wróce pewnie jeszcze nie raz. Tymczasem wiem na pewno, że nadchodzą bardzo ciekawe czasy dla polskiego rynku książki. Nadchodzi ważny moment dla autorów, którzy oleją Mecenasów i wezmą sprawy w swoje ręce. Zadowoleni będą także czytelnicy (przepraszam, klienci kupujący PRODUKTY!). A co się tyczy Panów-Wydawców, dystrybutorów, którzy dają ciała i sieciówek...Kto wie,  może znormalnieją, może się zmienią, a może do diabła z nimi?

8.05.2015
Łukasz Śmigiel (Red. Nacz. CNP)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Szukaj