Autorka przekładu - Agnieszka Papaj, pisze o Aleksandrze Ławrowie oraz o wykreowanej przez niego postaci detektywa Metodego Kobyłkina (ilustracja - Krzysztof Chalik).
Jednym z takich pasjonatów, który próbował utrwalić w swych dziełach ten okres, był Aleksander Krasnicki. O pisarzu mało kto dziś pamięta – został on niesłusznie zapomniany już w czasach władzy bolszewickiej. A tymczasem na początku XX wieku był on najpopularniejszym autorem powieści kryminalnej w odcinkach, a jego książki rozchodziły się w milionowych nakładach. Opublikował on ponad sto powieści, wiele opowiadań, wierszy, nie mówiąc już o reportażach czy szkicach.
Szczególnym sentymentem autor darzył powieść awanturniczą a zwłaszcza kryminał. Był bowiem mistrzem w tworzeniu zmyślnych intryg. Pod pseudonimem A. Ławrow napisał cykl książek, w których wykreował niezapomnianą postać Metodego Kiryłowicza Kobyłkina. Ten prostolinijny, wścibski detektyw starej daty, w rzeczywistości był słynnym na całą Rosję pogromcą przestępców. Na pozór dobroduszny, nieco ekscentryczny dziwak, to jednocześnie niesamowicie przenikliwy i konsekwentny śledczy, który potrafi rozwikłać najbardziej skomplikowane, tajemnicze zbrodnie.
W otchłani Imatry to pierwszy tom z cyklu Caryca hunhuzów, w którym czytelnik poznaje nie tylko Kobyłkina, ale i Marię Worobiową – córkę słynnego mandżurskiego bogacza, Pawła Jegorowicza. Porywająca fabuła, zachwycający, orientalny koloryt, a przede wszystkim charakter Metodego Kiryłowicza sprawiają, że ta dość wiekowa powieść jest atrakcyjna również dla współczesnego czytelnika.
Agnieszka Papaj (fragment wstępu do książki)
0 komentarze:
Prześlij komentarz