Zapowiadamy następny artykuł, który trafi na łamy drugiego numeru CNP. W kolejnych odsłonach naszego czasopisma będziemy przypominać historie słynnych bohaterów z zapomnianych komiksów retro. Wiele z tych postaci pojawiło się w historiach obrazkowych, które z czasem stały się absolutną klasyką i badacze oraz miłośnicy komiksowego PULP, po prostu nie mogą przejść obok nich obojętnie. Nie czekając na zielone światło, od razu zaczniemy z grubej rury - wampiry, kosmici, seks i przemoc, czyli niesamowity miks horroru z science fiction w komiksowej serii o Vampirelli...
Jan
Wieczorek
Cycki
+ kły = Vampirella?
Komiksy
o przygodach uwodzicielskiej Vampirelli ukazują się już
od ponad czterdziestu lat. Bohaterka ta ma za oceanem status gwiazdy,
natomiast na naszym rynku znana jest właściwie tylko koneserom
medium obrazkowego oraz miłośnikom retro horroru. A szkoda, bo w
ten sposób omija nas znajomość jednej z ważniejszych w swoim
czasie, szalenie stylowych ikon popkultury.
Historia
postaci
wampirzycy-kosmitki zaczęła się w drugiej połowie lat 60-tych.
Wtedy to szefowie wydawnictwa Warren
– Forrest J. Ackerman oraz James Warren – postanowili stworzyć
nową alternatywę dla wydawanych przez siebie czasopism grozy
Creepy
i Eerie.
Magazyny te były odważną próbą zrzucenia kagańca cenzury
ustanowionego przez Kodeks Komiksowy. Historia Kodeksu to materiał
na osobny artykuł, dość powiedzieć, że był to akt prawny
ustanowiony w latach 50-tych, który miał zatrzymać falę komiksów
„nieodpowiednich” dla dzieci i młodzieży. Za sprawą tego
zapisu z komiksów wyrugowano (zarówno od strony graficznej jak i
fabularnej) wszelkie wątki erotyczne, sceny związane z przemocą
lub te, które były nieprawomyślne z politycznego punktu widzenia
(np. krytykę działań komisji senatora McCarthy’ego). Tej
inicjatywie można przypisać kryzys rynku opowieści obrazkowych dla
dojrzałego czytelnika, trwający do rewolucji obyczajowej.
Creepy
i Eerie
mimo wszystko
oferowały na swych łamach opowieści przepełnione grozą i
przemocą, ale wpisane w mroczny fantastyczno-legendarny kontekst.
Roiło się tam od
różnej maści wampirów, wilkołaków, duchów i ghouli, dzięki
czemu tłem
pełnokrwistych przygód bohaterów rzadko
kiedy były realia znane czytelnikom z
amerykańskiej codzienności.
Wydawnictwo Warren
postanowiło
wreszcie przenieść fabułę w nieco bardziej ziemski świat,
rozszerzając pole manewru scenariuszowego o wątki science-fiction i
horror, nawiązujące do tradycyjnych opowieści grozy. W ten właśnie
sposób powstał magazyn Vampirella.
Tytułowa
bohaterka w pierwszych numerach pełniła raczej rolę narratorki niż
głównej postaci, wokół której budowany byłby scenariusz.
Dopiero ósmy numer przyniósł radykalną zmianę tej strategii.
Wtedy to pod wpływem setek listów z prośbami o uczynienie z
Vampirelli wiodącej bohaterki nowej serii, szefowie wydawnictwa
postanowili spełnić marzenie fanów.
Projekt
postaci Vampirelli zawdzięczamy czterem osobom: Forrestowi J.
Ackermanowi (pomysłodawca), Trinie Robbins (autorka słynnego
kostiumu bohaterki), Tomowi Suttonowi (projekt graficzny) i Archiemu
Goodwinowi (scenarzysta). Cała czwórka była zdecydowana, by
stworzyć silnego, wyrazistego bohatera, koniecznie płci żeńskiej.
Decyzja o tym ostatnim aspekcie wynikała najprawdopodobniej z dużej
popularności innej komiksowej heroiny – Barbarelli...
(CD w drugim numerze czasopisma "Coś na progu").
0 komentarze:
Prześlij komentarz