Adres facebook

czwartek, 17 maja 2012

Coś na Progu prezentuje: opowiadanie Edwarda Lee (antologia "Cienie spoza czasu")


Antologia w hołdzie H.P. Lovecraftowi: 
CIENIE SPOZA CZASU 
(pre-order 6.06.2012)
 
Fragment opowiadania 
EDWARDA LEE 
PIERWIASTEK ZŁA
(tłum. Jakub Wiśniewski)

By Sonofamortician (sonofamortician.deviantart.com/)
Coop połączył łańcuchy i wyciągał trumnę z ziemi za pomocą dźwigu zamontowanego w koparce. Silnik zacharczał, kiedy trumna zadyndała w powietrzu.
Postaw ją! – krzyknął Fichnik pośród hałasu diesla.
Coop zamrugał.
Co takiego?
Postaw ją tutaj! Proszę!
Coop obniżył trumnę i zgasił silnik.
A to niby kurwa po co?
Doktor Fichnik podszedł bojaźliwie do koparki.
Jeśli nie masz nic przeciwko, młody człowieku, chciałbym otworzyć trumnę.
Cooper zapalił następnego winstona.
Coś podobnego, a ja bym chciał wydymać Angelinę Jolie. I wygląda na to, że żaden z nas nie zrobi tego, na co ma ochotę.
Zależy mi po prostu na tym, aby zbadać stan zwłok, zanim trumna zostanie przeniesiona.
Może pan sobie tylko o tym pomarzyć. Nie mogę pozwolić na otwarcie. To wbrew przepisom, chyba że ma pan nakaz lub polecenie wydane przez biegłego sądowego.
Prawie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w dłoni Fichnika pojawił się banknot studolarowy.
Albo właśnie to – odparł Coop i chwycił zielony papierek.
Ale pieprzenie mnie dzisiaj czeka – pomyślał. Z taką forsą mógłby roznieść kilka zaćpanych dziwek; wracałyby do swoich alfonsów na trzęsących się nogach. Czym się tu przejmować? Skoro ten tu gównojad chce zlustrować jakiś szkielet, niech mu będzie… Coop wsunął pieniądze do kieszeni. Jeśli to go kręci.
No to dawaj, Arnold. – Cooper podał krągłemu gościowi klucz do podważania.
Doprawdy, ja…
Sił panu brakuje?
No cóż…
Dorzuci pan jeszcze stówę i otworzę dla pana trumnę – zaproponował łaskawie Cooper.
Fichnik bez większego sprzeciwu wyjął kolejne sto dolarów. Cooper schował je i zeskoczył z koparki. Teraz to rozumiem. Wsunął klucz pod wieko trumny i przycisnął w dół. Bez efektu.
Cholera, toż to bardziej zaciśnięte niż tyłeczek dwunastolatki – pomyślał, chwyciwszy młotek, żeby mocniej wbić klucz. O trumnach wiedział tyle, że sposób zamykania był za każdym razem inny. No jazda, ty mała suko… Fichnik wydawał się rozbawiony.
Jak ci idzie… Arni?
A co powiesz na to, jak ci wcisnę ten klucz do dupy, Wladziu1. Założę się, że wyjąłbym stamtąd mnóstwo zużytych gumek i przynajmniej jedną analną zabaweczkę. Ale Cooper, mimo ogólnej społecznej wrogości, potrafił być uparty. Włożył klucz w inne miejsce, wbił młotek i stanął na nim. Zaczął na niego napierać całym ciężarem ciała.
Tylko ostrożnie! – zawołał Fichnik.
Zamknij się – Cooper wycedził w myślach i rozkołysał się w rytm Waking the Dead grupy Suicidal Tendencies. Z obiema stopami na kluczu przycisnął jeszcze mocniej…
Ostro…
TRZASK!
Drewno huknęło. Pradawne zamknięcie wystrzeliło z mosiężnych okuć. Wieko trumny rozwarło się z impetem.
A niech to!
Coopera odrzuciło. Wylądował na plecach przed nagrobkiem, po czym przekoziołkował i wpadł wprost do rozkopanego dołu. Jasne gwiazdy rozbłysły mu przed oczyma, co było niezłym dodatkiem do smętnej piosenki. Dojście do siebie trochę mu zajęło. A kiedy w końcu zdołał wygrzebać się na powierzchnię, zobaczył odwróconego szerokimi plecami doktora Fichnika, który spoglądał do wnętrza trumny.
Och… och moje – zajęczał.
O co chodzi, panie Fiutnik? – zapytał Cooper, wychodząc z dziury.
Wiedziałem, po prostu wiedziałem.
Cooperowi w końcu udało się klęknąć pośród piętrzącej się ziemi. Nie był w najlepszym nastroju. Fichnik spojrzał na niego i chwycił go za ramiona.
Wiedziałem – wyszeptał.
Cooper zajrzał do środka trumny i zobaczył…

1Wladziu Valentino Liberace (pseud. Liberace) znany artysta estradowy i homoseksualista [przyp. tłum.].


PREMIERA JUŻ W CZERWCU 2012

1 komentarz:

  1. Już nie mogę się doczekać! Lista zgromadzonych autorów jest po prostu imponująca. A zważywszy, że rocznica pre order zaczyna się od rocznicy mojego ślubu to Małżonka już zna potencjalny prezent;)

    OdpowiedzUsuń

Szukaj